wtorek, 23 stycznia 2018


  Z KOPYTA KULIG RWIE






     Hurrrra ... udało nam się pojechać na kulig*. W niedzielny poranek korzystając z pięknej zimowej aury wybraliśmy się wraz z rodzicami na Kubalonkę. Z niej saniami ciągniętymi przez konie, wyruszyliśmy na Stecówkę. Tam mogliśmy ogrzać się przy ognisku, zjeść  upieczone kiełbaski i pohulać na śniegu.   Z uroków zimy korzystaliśmy bardzo intensywnie, najpierw na Stecówce, a później szalejąc na stokach w Istebnej. Tak uroczej zimy dawno już nie widzieliśmy.

 * Kiedyś kuligi organizowano w ostatnim tygodniu karnawału, często  towarzyszyły  im muzyka, śpiew oraz zabawa przy ognisku. Wieczorem częstokroć kuligi był oświetlane pochodniami.  








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz