URODZINY KAMILA Z DYNIĄ I DUSZKAMI
Dzisiaj rano spotkała nas miła niespodzianka. W naszej sali siedział mały duszek ze swoim wielkim lampionem z dyni. Okazało się, że lampion przyniósł nasz kolega Oliwier, a duszka zrobiła Pani. Ale to nie koniec przyjemności. Kamil obchodził dzisiaj swoje urodziny i poczęstował wszystkich soczystymi mandarynkami, a my złożyliśmy mu życzenia i zaśpiewaliśmy "sto lat". Pani wpadła na pomysł, żeby przed zjedzeniem, owoce zamienić w mini dynie. Wszyscy zabrali się do roboty i po chwili na każdej ławce leżakowała miniaturowa "dynia". Żeby duszkowi nie było smutno, w mgnieniu oka zrobiliśmy mu 17 przyjaciół, a potem urządziliśmy straszenie i "duszkowy" bal.
A teraz zagadka: Jakiej litery uczyliśmy się pisać?