ŚLONSKO WILIJO
„Wilijo jest najpiykniejszo i nojważniejszo, bo sie czeko z całom
rodzinom na Narodzynie Dzieciątka Jezus. To jest świynto noc, co
przypomino cud w Betlejem, co tam sie wtedy zdarzoł” (źródło:http://stolarzowice.info)
Dzisiaj przenieśliśmy się w czasy naszych pradziadków i znaleźliśmy się na śląskiej wigilii. Trochę jest podobna do tej obchodzonej w naszych domach, ale są zwyczaje, o których już zupełnie zapomnieliśmy. Kto dzisiaj wróży wyciągając spod obrusa sianko, kto pamięta o tym, że w czasie wigilii nie wstaje się od stołu? Kto przepowiada z cebuli, jaka będzie pogoda w ciągu całego roku? Te i inne zwyczaje wigilijne mogliśmy zobaczyć w Centrum Edukacji Regionalnej w Osinach. Tam też piekliśmy świąteczne pierniczki i wcielaliśmy się w role kolędników. Chociaż prezenty pod choinkę przynosi na Śląsku Dzieciątko, to nam w przeddzień swojego święta, prezenty przyniósł Mikołaj, ale nie ten pojawiający się w reklamach, ale Święty Mikołaj - biskup Miry.
Więcej zdjęć w galerii "ślonsko wilijo", a wkrótce krótki filmik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz