poniedziałek, 5 grudnia 2016


ŚLONSKO WILIJO 



 „Wilijo jest najpiykniejszo i nojważniejszo, bo sie czeko z całom rodzinom na Narodzynie Dzieciątka Jezus. To jest świynto noc, co przypomino cud w Betlejem, co tam sie wtedy zdarzoł” (źródło:http://stolarzowice.info)

       Dzisiaj przenieśliśmy się w czasy naszych pradziadków i  znaleźliśmy się na  śląskiej wigilii. Trochę jest podobna do tej obchodzonej w naszych domach, ale są zwyczaje, o których już zupełnie zapomnieliśmy. Kto dzisiaj wróży wyciągając spod obrusa sianko, kto pamięta o tym, że w czasie wigilii nie wstaje się od stołu?  Kto przepowiada z cebuli, jaka będzie pogoda w ciągu całego roku? Te i inne zwyczaje wigilijne mogliśmy zobaczyć w Centrum Edukacji Regionalnej w Osinach. Tam też piekliśmy świąteczne pierniczki i wcielaliśmy się w role kolędników. Chociaż prezenty pod choinkę przynosi na Śląsku Dzieciątko, to nam w przeddzień swojego święta, prezenty przyniósł Mikołaj, ale nie ten pojawiający się w reklamach, ale Święty Mikołaj - biskup Miry.









Więcej zdjęć w galerii "ślonsko wilijo", a wkrótce krótki filmik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz